Kraftwerk

Muzyka, którą polecacie. Wykonawcy, których warto poznać.

Moderatorzy: verybilingual, Dx2

Re: Kraftwerk

Postprzez Anthares » 19-06-2013, 17:57

To dziwne, że w sobotę była ta książka, ponieważ oficjalna premiera była 18 czerwca, według domu wydawniczego Rebis. Może widziałeś wersję angielską, która leżała już parę miesięcy. Mniejsza o to.
A wracając do Kraftwerk. Dokładnie tommsoon - Kraftwerk to podstawa synth-popu. Niestety nie byłem na ich koncercie, teraz pewnie też nie :(
Avatar użytkownika
Anthares
It's A Sin
 
Posty: 103
Dołączył(a): 01-12-2009, 17:37
Lokalizacja: Wrocław
Wiek: 39
Sex: Petshopboy

Re: Kraftwerk

Postprzez balshoy » 19-06-2013, 22:15

i jeszcze dwóch innych fanów z tego forum się wybiera...Piotrek i ja :)
nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe

Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość.
(Woody Allen)

kobiety nie zmienisz. możesz zmienić kobietę. ale to nic nie zmieni.
Avatar użytkownika
balshoy
Absolutely Fabulous
 
Posty: 1049
Dołączył(a): 19-03-2009, 1:15
Lokalizacja: Gdynia
Wiek: 51
Sex: Petshopboy

Re: Kraftwerk

Postprzez eliks » 20-06-2013, 14:31

Ja byłem w 2004 w Kongresowej. Mega przeżycie. W tym roku odpuściłem - za dużo wydatków.
"The land of dreams is better far
Above the light of the morning star"
Avatar użytkownika
eliks
Single / Discoteca
 
Posty: 1442
Dołączył(a): 20-03-2009, 11:58
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 34
Sex: Petshopboy

Re: Kraftwerk

Postprzez tommsonn » 29-06-2013, 16:43

Dopiero powróciliśmy do Trójmiasta. Jednym słowem koncert był niesamowity, obrazy 3D sprawiały że w czasie "Numbers" numerki pojawiały się między publiką, podczas Autobahn można było łapać nutki z radia, a w czasie "Spacelab" widzieć jak sonda kosmiczna leci prosto na nas. Niespodzianką był "Kalkulator" w całości po polsku, bisy, choć naprawdę były one częścią koncertu a zejście ze sceny zespołu było jedynie przerwą, choć w bisach bardzo pozytywnie zaskoczył mnie "Metropolis" którego nie spodziewałem się usłyszeć live. Niestety minusem jest fakt że koncert był anglojęzyczny oraz brak "La Forme".

Generalnie może to brzmieć bez ładu i składu, bo dopiero wróciliśmy do domu.
Mała próbka:
http://www.youtube.com/watch?v=EfoMYQHroio

W koncercie uczestniczyło co najmniej dwóch forumowiczów PSB, których miałem okazję poznać i serdecznie pozdrawiam :)

P.S Na osobny wątek zasługuje support,czyli grupa Niwea. Wszyscy zebrani na koncercie byli pod ogromnym wrażeniem występu tej grupy, zwłaszcza po utworze "Nie ma mleka w Tesku" i "Gdzie jest środek". Jedno jest pewne, po występie tej grupy nic już nie będzie takie samo w naszym życiu..... ;) A
pozdrawiam
tommsonn
Love Comes Quickly
 
Posty: 20
Dołączył(a): 18-06-2013, 8:25
Wiek: 32
Sex: Petshopboy

Re: Kraftwerk

Postprzez Rysiek » 30-06-2013, 20:14

Ja również byłem na Kraftwerk i potwierdzam, że koncert był naprawdę świetny. Co prawda nie do końca widziałem efekty 3D, gdyż stałem nieco z prawej strony, jednak tak czy inaczej zależało mi przede wszystkim na muzyce i tu się nie zawiodłem. Bardzo się cieszę, że widziałem tak legendarny zespół (w zasadzie z jednym oryginalnym członkiem ale cóż) na żywo. Niesamowitą rzeczą było "Pocket Calculator" po polsku :D "Jestem operator i mam mini kalkjulator" :D

tommsonn napisał(a): Niestety minusem jest fakt że koncert był anglojęzyczny

A dla mnie to akurat był plus, bo w zasadzie znam ich muzykę w wersji angielskiej i czułem się bardziej komfortowo słysząc te utwory w wariancie który znam. Jeśli miałbym się dopatrywać jakiegoś minusa to ewentualnie brak "Europe Endless" trochę mnie zawiódł, ale pewnie każdy miał inne życzenia co do setlisty.

A co do Niwea to chyba oni sami siebie do końca poważnie nie traktują. Mam wrażenie, że to bardziej forma "artystycznego performance", przecież oni się w tej muzyce niemal ocierają o pastisz, a popularność zyskali głównie dzięki "wokaliście", który był przedtem dość rozpoznawalną osobą w kręgach artystycznych. Mam wrażenie, że grali nowy materiał, gdzie zrezygnowano z charakterystycznego "Noo", co może się odbić na popularności zespołu. Liczyłem na "Miły młody człowiek", bo na koncercie na którym kiedyś byłem interakcja z publicznością w czasie tej piosenki była imponująca.
Mój ulubiony cytat z piątkowego występu Niwea: "jakiś taki konar głębinowy, w ogóle bez buzi w ogóle".
Avatar użytkownika
Rysiek
Left To My Own Devices
 
Posty: 292
Dołączył(a): 26-03-2009, 20:16
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 28
Sex: Petshopboy

Re: Kraftwerk

Postprzez tommsonn » 30-06-2013, 21:25

Rysiek napisał(a):A dla mnie to akurat był plus, bo w zasadzie znam ich muzykę w wersji angielskiej i czułem się bardziej komfortowo słysząc te utwory w wariancie który znam. Jeśli miałbym się dopatrywać jakiegoś minusa to ewentualnie brak "Europe Endless" trochę mnie zawiódł, ale pewnie każdy miał inne życzenia co do setlisty.


Również uwielbiam ten kawałek, ale niestety oprócz "Retrospektywy" Kraftwerk nie gra go na koncertach.

pozdrawiam
tommsonn
Love Comes Quickly
 
Posty: 20
Dołączył(a): 18-06-2013, 8:25
Wiek: 32
Sex: Petshopboy

Re: Kraftwerk

Postprzez Genesis » 01-07-2013, 0:08

Rysiek napisał(a):
tommsonn napisał(a): Niestety minusem jest fakt że koncert był anglojęzyczny

A dla mnie to akurat był plus, bo w zasadzie znam ich muzykę w wersji angielskiej i czułem się bardziej komfortowo słysząc te utwory w wariancie który znam.

W pełni się zgadzam, również preferuję Kraftwerk w wersji angielskiej. Zresztą nie trawię niemieckiego (tylko okazjonalnie słucham kapel śpiewających w tym języku) przede wszystkim za szorstkość i brak romantyzmu, co nie przystoi muzyce o charakterze romantycznym.

Co do koncertu - stałem dokładnie pod samą sceną na wprost Ralfa :D
http://depechemode.forumowisko.net/
Avatar użytkownika
Genesis
Where The Streets Have No Name
 
Posty: 504
Dołączył(a): 23-11-2009, 21:13
Lokalizacja: Wrocław
Wiek: 41
Sex: Petshopboy

Re: Kraftwerk

Postprzez tommsonn » 01-07-2013, 18:05

astiz P- Orridge napisał(a):W pełni się zgadzam, również preferuję Kraftwerk w wersji angielskiej. Zresztą nie trawię niemieckiego (tylko okazjonalnie słucham kapel śpiewających w tym języku) przede wszystkim za szorstkość i brak romantyzmu, co nie przystoi muzyce o charakterze romantycznym.


Kraftwerk to nie jest muzyka o charakterze romantycznym, tylko muzyka ludzi - maszyn, muzyka technologii. Do surowości ich brzmienia pasuje właśnie surowy język niemiecki i ta wspomniana przez Ciebie szorstkość jest tutaj zaletą a nie wadą moim skromnym zdaniem.

pozdrawiam
tommsonn
Love Comes Quickly
 
Posty: 20
Dołączył(a): 18-06-2013, 8:25
Wiek: 32
Sex: Petshopboy

Re: Kraftwerk

Postprzez Anthares » 01-07-2013, 22:42

tommsonn napisał(a):(...) Do surowości ich brzmienia pasuje właśnie surowy język niemiecki i ta wspomniana przez Ciebie szorstkość jest tutaj zaletą a nie wadą moim skromnym zdaniem.
pozdrawiam


Dokładnie... ta surowość, industrializm, technologia, cyfryzacja pasuje do języka niemieckiego.
Nie wyobrażam sobie też bez języka niemieckiego takich wykonawców, jak Rammstein, czy Falco. Poza tym fajnie brzmią wczesne płyty Neny Kerner, Wolfsheim (m.in. "Kein zurick").
Avatar użytkownika
Anthares
It's A Sin
 
Posty: 103
Dołączył(a): 01-12-2009, 17:37
Lokalizacja: Wrocław
Wiek: 39
Sex: Petshopboy

Re: Kraftwerk

Postprzez Genesis » 03-07-2013, 1:17

tommsonn napisał(a):
astiz P- Orridge napisał(a):W pełni się zgadzam, również preferuję Kraftwerk w wersji angielskiej. Zresztą nie trawię niemieckiego (tylko okazjonalnie słucham kapel śpiewających w tym języku) przede wszystkim za szorstkość i brak romantyzmu, co nie przystoi muzyce o charakterze romantycznym.


Kraftwerk to nie jest muzyka o charakterze romantycznym, tylko muzyka ludzi - maszyn, muzyka technologii. Do surowości ich brzmienia pasuje właśnie surowy język niemiecki i ta wspomniana przez Ciebie szorstkość jest tutaj zaletą a nie wadą moim skromnym zdaniem.

pozdrawiam

Ależ owszem - muzyka Kraftwerku ma charakter romantyczny, co potwierdzają nawet sami muzycy zespołu (słynny termin Romantische Musik użyty w 1973 roku), przecież oni wprost czerpali z romantyzmu, co jawnie udowadnia utwór Franz Schubert (hołd dla pioniera romantyzmu w muzyce współczesnej.

Fakt faktem - język niemiecki nadaje utworom mechaniczności i surowości, lecz to czy się to komuś podoba czy nie jest wyłącznie kwestią upodobań muzycznych, mnie akurat te aspekty zwyczajnie nie leżą, a mechaniczność odziera utwory z romantyzmu właśnie, jedynie za wyjątkiem Autobahn, którego niemiecki tekst jest de facto łagodną rymowanką.
Szorstkość jak najbardziej pasuje do gardłowego głosu wokalisty Ramsztajna i ciężkiego grania tej grupy, zaś w Kraftwerku oraz łagodnym i pozornie niepewnym wokalu Ralfa ta cecha wydaje się wręcz groteskowa.
Ja sam jestem zwolennikiem owego romantycznego i sentymentalnego charakteru muzyki, dlatego dla mnie istnieje Kraftwerk tylko po angielsku.

Swoją drogą gdyby Kraftwerk nagrywał wyłącznie po niemiecku, sięgałbym jedynie do płyt nagranych do 1975 roku, zaś resztę słuchałbym tak "często" jak Ramsztajna, Falco, czy D.A.F. - szczególnie ten ostatni muzycznie jest mi bardzo bliski, ale ten język - po prostu nie znoszę go! - sprawia, że słucham tej zacnej kapelki raz na ruski rok ;)
http://depechemode.forumowisko.net/
Avatar użytkownika
Genesis
Where The Streets Have No Name
 
Posty: 504
Dołączył(a): 23-11-2009, 21:13
Lokalizacja: Wrocław
Wiek: 41
Sex: Petshopboy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Muzyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości

cron