Wszystko co dotyczy Pet Shop Boys
Odpowiedz

Re: Electric - pierwsze wrażenia. Nasze recenzje.

12-07-2013, 10:30

Britney to tez juz dinozaur...

Re: Electric - pierwsze wrażenia. Nasze recenzje.

12-07-2013, 17:50

ajmwdt napisał(a):Britney to tez juz dinozaur...


My też! :) ;) :?:

Dobrze jest być młodym dinozaurem ! :) :x
Jabbadabbbaduuuu..... :lol:

Re: Electric - pierwsze wrażenia. Nasze recenzje.

12-07-2013, 18:00

Czy u Was oficjalna też tak wygląda?
Informacja - Tomo. Dziękuję.
Załączniki
oficjalna (Small).jpg
oficjalna (Small).jpg (14.36 KiB) Przeglądane 3037 razy

Re: Electric - pierwsze wrażenia. Nasze recenzje.

12-07-2013, 19:00

Taaaaak :)od wczoraj zdaje się :)

Re: Electric - pierwsze wrażenia. Nasze recenzje.

12-07-2013, 20:14

Przed chwilą sprawdzałem i właśnie tak jest. Sam jestem bardzo zdziwiony tą stroną. :D

Re: Electric - pierwsze wrażenia. Nasze recenzje.

12-07-2013, 20:43

Pewnie skrypt jest tak zrobiony by jak wchodzi sie z Polski wyskakiwał sponsor krajowy wtraz z odsłchem. Musiałbyś sprawdzić jak wyskakuje strona np. od dostawcy z Niemiec czy UK.

Re: Electric - pierwsze wrażenia. Nasze recenzje.

12-07-2013, 21:21

Osłuchuję sie powoli. Na każdą płytę od "Actually" począwszy (byłem dzieciakiem, to był mój pierwszy winyl !!!) oczekuję z niecierpliwością. Nie ukrywam, że moje PSB to "smutni bojsi", a ulubioną płytą jest "Behaviour". "Elysium" po ukazaniu, było okładem na moje serce. Pokochałem tą płytę od razu...stąd ogromne oczekiwanie wobec "Electric". Wiedziałem, że będzie inaczej...nie myślałem, że aż tak inaczej...
"Axis" dla mnie rewelacyjne, kocham bowiem elektronikę, otwiera album, który na tą chwilę do mnie trafia tak sobie. Pracuję w radio, śledzę listy przebojów i dość mam kawałków brzmiących jak "Vocal". Musiałem tłumaczyć znajomym, że to wypadek przy pracy PSB, że oni nie chcą brzmieć jak David Guetta...że mają swój styl, swoje brzmienie..."Vocal" jest najgorzej brzmiącym ich numerem od niepamiętnych czasów !!!! Nie tędy droga, niech tworzą własne brzmienia, niech tworzą elektronikę jak w "Axis".
Mogę zrozumieć zabawę w "Shouting In The Evening", ok - zabawili się Panowie porządnie, będę omijał co prawda ten track...ale szacun, za umieszczenie takiego kawałka, jest nowoczesny i inny...a to jest wartość...
"Love Is A Bourgeois Construct" byłoby fajnym kawałkiem, gdyby nie ta stopa i discopolowy bass..."patataj patataj" nienawidzę tego...
Żeby nie było...są i plusy..."Thursday" - GENIALNE !!!! Klimat "West End Girls" - brzmienie doskonałe...gdyby cała płyta była w takim klimacie...uffff....mogę słuchać na okrągło...
"Fluorescent" - wolę "hałsowo" brzmiących 'boysów'...tutaj czuję się jak za czasu "Introspective" i bardzo dobrze...czy ktoś jeszcze słyszy w tym "Fade To Grey" ?? :)
"Inside A Dream" - to jest właśnie klubowe granie na dzisiaj...tak...to jest to !!! Jestem zaskoczony tym kawałkiem...zdecydowanie mocna strona płyty...i co najważniejsze słychać PSB !!!
"The Last To Die" słyszałem wcześniej. Fajnie to zrobili. Lubię oryginał Springsteena. Podobnie jak "Where The Streets Have No Name" traktuję jak ciekawostkę w ich dyskografii.
Pozostaje "Bolshy"...nie wiem co napisać...muszę się osłuchać...taki średniaczek...pianinko mi się podoba...melodia z kolei jakoś nie chwyta...dałbym to na B-side...
Podsumowując. Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Kolejna płyta w dyskografii, która dorzuca kilka naprawdę dobrych kawałków...a to najważniejsze...6/10

Re: Electric - pierwsze wrażenia. Nasze recenzje.

13-07-2013, 0:52

Płytkę dorwałem jak tylko wyciekła.

Axis - Świetne rozpoczęcie z przytupem. Wgniotło mnie w fotel kiedy po raz pierwszy usłyszałem a to co się dzieje na wysokości 4:44 - palce lizać! :D 9/10
Bolshy - Lekkie rozczarowanie po "Axis" Może to przez ułożenie tracków na albumie. Podoba mi się pomysł z panią mówiącą po rosyjsku. Niedosyt aczkolwiek nie jest źle 6/10
Love Is A Bourgeois Construct - Tu wyraźnie słyszę "Confessions On A Dancefloor" (Stuart Price). Genialny tekst. Świetnie skonstruowany kawałek. Po odsłuchaniu piosenek 2 i 3 mam dziwne wrażenie, że ten album jest taki rosyjski( motyw przewodni w "Love Is..." kojarzy mi się z matrioszkami nie wiem dlaczego...) 8/10
Fluorescent - Jak usłyszałem Teaser już wiedziałem, że to będzie świetna piosenka. Największe zaskoczenie, świetny tekst i niesamowita ściana basów. 10/10
Inside A Dream -Taki odpoczynek po "Fluorescent". Kosmiczny numer. Kojarzy mi się z One More Chance. 7/10
The Last To Die - Ma najbardziej radiowy potencjał, mógłby być hitem lata. Bardziej przekonywujący niż "Vocal", słychać PSB z dawnych czasów. Od początku zastanawiałem się jaki będzie ten cover i muszę przyznać, że przebili Bossa chociaż znałem oryginał wcześniej. Dla mnie to kręgosłup całego albumu. 10/10
Shouting In The Evening - Nie za krótki nie za długi - w sam raz. Agresywne techno, dziwny twór ale intrygujący i frazy wypowiadane przez Neil'a w zimnym odhumanizowanym głosie. Teledysk do "Vocal" przedstawia rave. Moim zdaniem video powinno być załączone do tego kawałka. Odjazd. 7/10
Thursday - No i po krętym "Shouting" wychodzimy na prostą. "Thursday" ma hitowy potencjał. Example i PSB? Jak najbardziej na tak. Takie West End Girls (bo nie wiem z czym innym porównać) XXI wieku. Rebecco Black tak się wylicza dni tygodnia! 8/10
Vocal - Mały zgrzyt umieszczony jako outro. Zbyt przewidywalny jakby nie mógł uwolnić całej swej energii, siły rażenia, która jest średnia. Tekst jest o czymś tylko podkład nie taki. 5/10

Wychodzi 7/10.

Krążek ma niesamowity potencjał hitowy. Jest świeży, energiczny i co najważniejsze solidny i zwięzły. Boję się, ze zmiana wytwórni przełoży się na sprzedaż krążka. Płyta ta wydana np. w 2005 mocno by namieszała na listach. Ale jedno trzeba przyznać. W kwestii podkręcania apetytu PSB są mistrzami :D .

Re: Electric - pierwsze wrażenia. Nasze recenzje.

13-07-2013, 9:55

mini.maks napisał(a):Pracuję w radio, śledzę listy przebojów i dość mam kawałków brzmiących jak "Vocal". Musiałem tłumaczyć znajomym, że to wypadek przy pracy PSB, że oni nie chcą brzmieć jak David Guetta...że mają swój styl, swoje brzmienie..."Vocal" jest najgorzej brzmiącym ich numerem od niepamiętnych czasów !!!! Nie tędy droga


Vocal powstał w nawiązaniu do konkretnego motywu i nie rzucałbym na wiatr porównań do Guetty. Kawałek jest hołdem dla kultury rave i doskonale skupia w swej prostocie wszystkie jej elementy. To tak jakbyś trochę porównał Orbital do Guetty i reszty radiowej tandety. Inna sprawa, że (tu już się powtarzam) Vocal ukazuje swój potencjał na żywo. Wejście w swego rodzaju trans i "hipnozę" to też część rave'u, a wiadomo, że trudno to "zrealizować" siedząc np. przed komputerem w pokoju i słuchając płyty. Na żywo natomiast, faktycznie Vocal wprawia w coś w rodzaju małego transu. Małego, bo jest to tylko kilka minut na koniec show, więc trudno też poddać się totalnemu zapomnieniu.

Re: Electric - pierwsze wrażenia. Nasze recenzje.

13-07-2013, 17:02

jack napisał(a):
mini.maks napisał(a):Pracuję w radio, śledzę listy przebojów i dość mam kawałków brzmiących jak "Vocal". Musiałem tłumaczyć znajomym, że to wypadek przy pracy PSB, że oni nie chcą brzmieć jak David Guetta...że mają swój styl, swoje brzmienie..."Vocal" jest najgorzej brzmiącym ich numerem od niepamiętnych czasów !!!! Nie tędy droga


Vocal powstał w nawiązaniu do konkretnego motywu i nie rzucałbym na wiatr porównań do Guetty. Kawałek jest hołdem dla kultury rave i doskonale skupia w swej prostocie wszystkie jej elementy. To tak jakbyś trochę porównał Orbital do Guetty i reszty radiowej tandety. Inna sprawa, że (tu już się powtarzam) Vocal ukazuje swój potencjał na żywo. Wejście w swego rodzaju trans i "hipnozę" to też część rave'u, a wiadomo, że trudno to "zrealizować" siedząc np. przed komputerem w pokoju i słuchając płyty. Na żywo natomiast, faktycznie Vocal wprawia w coś w rodzaju małego transu. Małego, bo jest to tylko kilka minut na koniec show, więc trudno też poddać się totalnemu zapomnieniu.


Nie wątpię, że na żywo zabrzmi inaczej. Orbital nie porównałbym do Guetty, bo nigdy tak nie brzmieli...a PSB w tym kawałki brzmią jak wiele densowych papkowatych kawałków obecnie...Gdyby "Vocal" brzmiał jak Orbital, nie napisałbym złego słowa...oczywiście doceniam samą kompozycję...PSB mają łatwość do popowych melodii i za to ich uwielbiam, ale niepotrzebnie (tak jak np. Madonna na ostatnim krążku) chcą brzmieć jak inni...powinni iść własną ścieżką...tak jak Depeche Mode na przykład...Pozdrawiam
Odpowiedz