petshopboys.pl

19 sierpnia 1981r Neil Tennant spotyka Chrisa Lowe na Kings Road.
To już dokładnie 29 lat od tamtego spotkania.

Hejka

Zastanawia mnie, że nikt tego tematu nie poruszył a uważam, że to jest ciekawy temat.
Neil spotyka Chrisa w sklepie z częściami elektronicznymi itp.
I od tamtej pory możemy założyć że powstał zespół. Ale nie wiemy ,kiedy powstała nazwa Pet shop boys? Według Mnie dopiero od nazwy liczy się założenie zespołu albo od wydania pierwszego singla. Opportunities 1 Lipiec 1985.

Mnie zastanawia jak to możliwe, że osoby, które podobno nie miały skłonności do rozmowy z obcymi niespodziewanie "zagadały" do siebie. Przeznaczenie? Nie mniej nie mam im za złe, że się przemogły tego dnia.
A co do powstania zespołu to myślę, że ten dzień jest odpowiedni aby uznawać go za początek, w końcu wtedy zrodził się pomysł.

Faktycznie dwie obce sobie osoby i nawiązuje się jakiś tam dialog. Może to że Neil przyszedł
do sklepu aby Jemu zlutowali przejściówkę miedzy sentyzatorem a kolumnami.
Zapewne Chris zaczął Jemu doradzać co by było lepsze itp. Neil zaprosił Chrisa do domu aby ten jemu to wszystko podłączył i objaśnił co się z czym je. Chris w wywiadach wypowiadał się że Niel nie miał zielonego pojęcia o pisaniu piosenek ani ich tworzeniu.
A jak Nil zaśpiewał po raz pierwszy w studiu nagraniowym West end girl to Chris stwierdził że Neil posiada, bardzo fajną barwę głosu. West end girls zostało nagrane za pierwszym podejściem.

To jest niesamowita historia. Zwykłe spotkanie w sklepie dwóch bardzo niezwykłych ludzi. Myślę ze żaden z nich nie zaistniałby w muzyce, gdyby nie ten drugi. Dopiero ich wspólny potencjał dal niesamowita mieszankę.

Rysiek napisał(a):Mnie zastanawia jak to możliwe, że osoby, które podobno nie miały skłonności do rozmowy z obcymi niespodziewanie "zagadały" do siebie. Przeznaczenie? Nie mniej nie mam im za złe, że się przemogły tego dnia.
A co do powstania zespołu to myślę, że ten dzień jest odpowiedni aby uznawać go za początek, w końcu wtedy zrodził się pomysł.

Ktoś komuś wpadł w oko

Wiewiórka napisał(a):Faktycznie dwie obce sobie osoby i nawiązuje się jakiś tam dialog. Może to że Neil przyszedł
do sklepu aby Jemu zlutowali przejściówkę miedzy sentyzatorem a kolumnami.
Zapewne Chris zaczął Jemu doradzać co by było lepsze itp. Neil zaprosił Chrisa do domu aby ten jemu to wszystko podłączył i objaśnił co się z czym je. Chris w wywiadach wypowiadał się że Niel nie miał zielonego pojęcia o pisaniu piosenek ani ich tworzeniu.
A jak Nil zaśpiewał po raz pierwszy w studiu nagraniowym West end girl to Chris stwierdził że Neil posiada, bardzo fajną barwę głosu. West end girls zostało nagrane za pierwszym podejściem.

Neil nie potrafi też wbijać gwoździ

To za rok, na 30 lecie, jakiś happening Może nowa płyta. Nie tylko ten wątpliwy balet.

To fajnie, że tak nieśmiały Neil się przełamał. I jak mówią słowa "Opportunites' miał pomysł i zrobili masę kasy na nim.

To już 30 lat!
Piękna i okrągła rocznica, szkoda że tak skromnie obchodzona. Całe szczęście, że 30 lat temu Chris się nie spóźnił na autobus...