Strona 1 z 6

Re: Electric - nowa płyta

PostNapisane: 06-07-2013, 23:54
przez eliks
Słucham.

Płyta jest niesamowita.

Re: Electric - nowa płyta

PostNapisane: 07-07-2013, 16:38
przez serd
Nareszcie Mam!

Nareszcie posłuchałem!

Fantastyczna płytka!

O niebo lepsza niż ubiegłoroczne romantyczno-Broadway'owskie "Elysium" !! :D

Re: Electric - nowa płyta

PostNapisane: 07-07-2013, 20:03
przez whitedot
Słuchałem 3 razy. Płyta rzeczywiście doskonała. Transowo-taneczna (mimo, że nie lubię tańczyć :) ) od początku do końca. I zupełnie inna od bardzo lubianej przeze mnie "Elysium". 2 genialne albumy rok po roku... No, no...

Re: Electric - nowa płyta

PostNapisane: 07-07-2013, 21:46
przez yarek37
The last .... powala
Thursday świetny
Axis super
Vocal najlepszy :)
Love is ... lata 80 :):)
Fluorescent - woooow

Electric - oj to będzie wydarzenie :)

Re: Electric - nowa płyta

PostNapisane: 07-07-2013, 21:52
przez ralph
Swietnie czyta sie te opinie nie znajac jeszcze plyty! Ja wreszcie dzis...

Re: Electric - nowa płyta

PostNapisane: 07-07-2013, 23:33
przez eliks
Bolshybolshybolshy-o...! Bolshoybolshoybolshy-o...!

Re: Electric - nowa płyta

PostNapisane: 08-07-2013, 1:17
przez ralph
Moze jestem troche zbyt laskawy, ale po pierwszym przesluchu oceniam Electric na 8/10.

Niesamowita klubowa muzyka! Progressive. Tech House. New Disco?
Fluorescent 10/10
Inside a dream 10/10 Bylby jeszcze lepszy gdyby zaczynal sie w 0:32.
Tuz za nimi Axis 9,5/10 - co za poczatek albumu!

Ten album moglby zostac wlaczony w klubie i leciec sobie przez 48 min a wszysycy by sie swietnie bawili. Wystarczyloby tylko zmiksowac wszystko razem. Swietnie brzmi wokal Neila. Jest tu uzyty w wielu momentach jako instrument, tak naprawde - nie jest to po prostu glos spiewajacy slowa. To jeden z przetworzonych dzwiekow budujacych utwory na rowni z elektronicznym brzmieniem. Bardzo dobry zabieg na tle tych wszystkich obezwladniajaco swietnych basów i buczacych syntezatorow. Fluorescent i Shouting in the evening sa dobrymi przykladami o co mi chodzi.

Jesli Nightlife bylo swoistym "concept albumem" gdzie wedrowalismy przez wieczor do poznej nocy w samotnosci i niepewnosci, Electric jest podroza przez klubowa radosna(letnia) noc. Tlum, ekscytacja muzyka, radosc, cieplo, dotyk, dzwiek, euforia. Od pocztaku do konca, choc to dosc wzgledne, bo ten album mozna zapetlic, albo puscic losowo - i tak puls wzrosnie bardzo szybko razem z licznikiem bpm.

Jak na razie najmniej przypadly mi do gustu Bolshy(zbyt jednostajny, choc niepozbawiony smaczkow) i Love is a bourgeois construct (troche jak Kavinsky z filmu Drive? Troche jak jingiel z BBC? Mimo wszystko ma swoje dobre momenty i jest naprawde OK). Love brzmi w stylu muzyki disco z lat '70 ale mozna w nim uslyszec meski chor. I ten tytul - Love is a bourgeois construct. To moze byc tylko Pet Shop Boys.

Super sa tez The last to die i Shouting in the evening (przypomina mi troche produkcje Omid 16B - Escape z albumu How To Be Live 100 Years). - 9/10.
Thursday powinien byc singlem,chociaz to wyliczanie dni kojarzy sie troche z Rebbeca Black. :) Brzmi jak klasyczne PSB, w stylu Love comes quickly. 7/10

Electric - perla w koronie klubowego Pet Shop Boys wsrod Relentless, serii Disco, kawalkow jak Music for the Boys (1 i 2) itd. Nowoczesny, swiezy. Kladzie moim zdaniem na deski np. nowego Kenyego Westa ktorego w USA obwoluje sie albumem roku. Daft Punk czy Bowie moga sobie puscic ten album i sprobowac wykombinowac co tak naprawde tkwi w Pet Shop Boys i sprobowac byc wciaz tak ciekawymi tworcami.
No wlasnie, co tkwi w Pet Shop Boys? Kim sa Neil i Chris? Chris jakims czrodziejem jak okreslil ich Brendan Flowers na Brits? Neil - geniuszem ktory laczac rosyjska literature, fascynacje muzyka klasyczna i niezliczonymi tematami jest wciaz mlodym duchem wokalista, ktory nie traci swego "anielskiego" tembru? Nie wiem, ale proces odkrywania PSB wciaz na nowo jest lepszy od jakiejkolwiek definicji, ktorej chyba nie da sie podac.

Niezwalniajacy pociag "from lake Genewa to the Finland Station" oprócz wagonow: pasiastego Introspective, slonecznego Bilingual o niezobowiazucej atmosferze czy Fundamental do ktorego wsiada sie raczej w strojach wieczorowych zyskal kolejny. Dudniacy basem i oslepiajacy laserami Electric.
Wsiadajac zapomnijcie o Hold on, Invisible czy Breathing space i zabierzcie wygodne do tanczenia buty. ;)

Re: Electric - nowa płyta

PostNapisane: 08-07-2013, 10:12
przez acidpet
Ralph świetnie to (Eletric) podsumowałeś
Mnie jednak cieszy że ktoś w takim wieku, nie bójmy się o tym mówić, nie przemilczymy tej 6 na karku tworzy taką muzykę.
I żeby jak najdłużej, czy to będzie taki PSB jak ...?, o włśnie spójrzcie na płytki w nowym milenium.
Właśnie jaki ten styl PSB jest? Release, Fundamental, Yes, Elusium, Electric ? A gdzieś pomiędzy tym Disco 3 i 4, pancernik i balet!!! :shock:
A co jeszcze będzie? :D :D :D
Powtarzam się, Electric to nie mój PSB ale jest wspaniały taki świeży, mocny energetyczny, zaje...dwabisty :D

Electric - pierwsze wrażenia. Nasze recenzje.

PostNapisane: 08-07-2013, 10:27
przez Dx2
Zakładam nowy wątek, by dyskusja była bardziej czytelna.

Re: Electric - pierwsze wrażenia. Nasze recenzje.

PostNapisane: 08-07-2013, 12:55
przez jack
Ja na razie tylko parę słów napiszę od siebie, bo pierwsze odsłuchy zazwyczaj wzbudzają jedynie ciepłe emocje, a krytyka jest zmarginalizowana.

Ogólnie cieszę się niesamowicie, że PSB znów zrobili taneczny, energetyczny krążek, bo w takim wydaniu najbardziej ich lubię. Cieszy mnie również to, że album jest bardzo spójny. Nawet niby "refleksyjne" The Last to Die trzyma się koncepcji płyty, jest bardzo żywe, "naelektryzowane". Axis znamy już od dawna, choć teraz dopiero bardziej skonkretyzowała się rola tego kawałka. Naprawdę dobre preludium wprowadzające słuchacza w klimat albumu. Wobec Bolshy i LIABC na razie jestem ostrożny. Inside a Dream pokochałem od pierwszego odsłuchu (dostępne było wcześniej jak wiadomo), zaś do Fluorescent byłem bardzo pozytywnie nastawiony po przesłuchaniu zapowiedzi. I raczej się nie rozczarowałem. Shouting in the Evening trzyma się tak bardzo mocno koncepcji Electric, że... aż chyba za mocno. :o Wokal Neila bardzo odważnie zmodyfikowany, dlatego daję sobie jeszcze trochę czasu na konkretną opinię. Thursday przebojowe, proste choć niebanalne. Obecność Example nie przeszkadza mi, jest raczej ciekawym akcentem. A Vocal po prostu kocham. :oops: Jest czymś naprawdę specjalnym w kontekście nowej ery w dyskografii PSB. Dopiero teraz powoli sobie z tego zdaję sprawę. Brzmienie, sens i to wszystko co było inspiracją do jego stworzenia (oraz stworzenia video) - to jest naprawdę wyjątkowe. Do tego dochodzi tak istotna pozycja tego kawałka na trasie koncertowej. Nic, dosłownie nic innego jak tylko Vocal, nie może być zakończeniem show. Oraz zakończeniem albumu.

TOP 3:
Inside a Dream, The Last to Die, Vocal - 10/10