Mnie przyznam szczerze zaczyna wkurzać Justyna Kowalczyk z tymi swoimi tekstami o dopingu Norweżek. Dlaczego nie podnosila tego tematu wczesniej, tylko teraz kiedy jakby nie bylo, przegrala (i to w dodatku przez wlasne braki - jak w sprincie, kiedy źle weszla w ostatni zakret i dala sie wyprzedzic - na rzekomo banalnie latwej trasie)? W dodatku wszystko jest jasne i usankcjonowane przepisami i kazdy moze sobie zrobic badania (jak stwierdzila sama Kowalczyk jej samej o wlos nie wyszedl wynik mowiay ze ma astme i gdyby pokombinowala to tez mogal by "miec" astme - dlaczego tego nie zrobila? Skoro wiadomo jak, jest to dopuszczalne przez przepisy i wiadomo ze inni to robia?). Jakby tego bylo malo lekarze nie sa zgodni czy przyjmowanie tych leków rzeczywiscie poprawia wyniki na trasie i uwaga - ostatnio lekarz polskiej ekipy powiedzial ze jego zdaniem leki na astme daja znikomo niewiele
Nie twierdze ze problemu nie ma, zgadzam sie ze to sliski temat, ale wyciaganie go w takim momencie jest kiepskim posunieciem. Jaki jest sens robic teraz wojne z innymi narciarkami? Moim zdaniem jest zirytowana bo dobrze wie ze stac ja bylo na wiecej, a tu tylko srebro i braz wiec teraz czepia sie calego swiata
To jedyny wniosek jaki mi sie nasuwa. - Jak Pluszczenko w lyzwiarstwie, ktory myslal ze jest najlepszy raz na zawsze. To samo z trasami - ze sa zalosnie przygotowane itd. Bez przesady, z tego co czytam tu i ówdzie wynika ze takie trasy nie sa niczym szczegolnym, bo zdarzaja sie rozne profie tras. Jedne pasuja zawodniczkom ktore lubia szybka jazde inne sa lepsze dla tych, ktore wola ciezkie podjazdy - jak Kowalczyk. W Vancouver sa po prostu o takim profilu i trudno, prawdziwi mistrzowie umieja sie dostosowac. Jako ktos kto ma tytuly misztrostw swiata i krysztalowa kule Justyna mogla by wykazac wiecej taktu. Nigdy nie slyszalem zeby Adam Malysz (wygrywajacy czy nie) w taki sposob narzekall na skocznie, warunki itp, choc te tez sa bardzo rożne. Zawsze mowil o sobie, o tym co zrobil dobrze czy zle. Podkreslam - nie twierdze ze Justyna nie ma kompletnie racji, ale te wszystke komentarze nie robia nic poza psuciem atmosfery i jej wizerunku. Kibicuje jej, jasne, i zycze jak najlepiej, wiem ze to jedna z bardzo nielicznych szans Polski na medale itd. ze to Polka i trzeba ja wspierac, ale kiedy czytam jej wypowiedzi to nic nie poradze na to, ze dla mnie jej slowa nie trzymaja sie kupy. To troche nieeleganckie
Jakby nie bylo bede trzymac kciuki w biegu na 30km - mam nadzieje ze jej sportowa zlosc da jej dodatkowe sily i pozwoli zdobyc zloty medal - szczerze jej tego życzę!