
Przyznam, że kilka razy w ciągu dnia przemknęła mi przez głowę myśl, że dzisiaj w końcu ten prima aprilis, a nikt mi kawału nie zrobił, w internecie też nic nie wypatrzyłem, jakoś tak ogólnie cicho. Pomyślałem - kurcze, chyba ta idea się wypaliła. A tu proszę, dałem się nabrać na taką oczywistą oczywistość

Dzięki, fajnie, że i tym razem ktoś mnie zrobił w konia. Inaczej czułbym się dzisiaj niespełniony
