Długo nie mogłem ochłonąć po tym, co przeżyłem wieczorową porą dnia 4 września w gdańskiej Ergo Arenie. Żeby opisać swoje wrażenia, musiałbym popaść w patos, a tego czynić nie zamierzam. Oczywiście można dywagować na temat tego, czy mr Lowe używał do grania na keyboardzie jednego palca czy dwóch (chociaż jak się uważnie przyjrzeć zarejestrowanym filmikom, używał wszystkich dziesięciu). To nieistotne. Koncert to przede wszystkim emocje, a tych środowy występ Chłopaków dostarczył mi całą masę.
Jak dotąd, swoją fascynację PSB traktowałem jako niegroźną chorobę. Po tym, co przeżyłem w Gdańsku, przybrała ona cięższe stadium - nieuleczalne.
Moi faworyci: Fugitive, I'm not scared, Fluorescent. W takiej kolejności.
W kąciku "Pamiątki z koncertu" chciałbym zaprezentować dwa elementy confetti, które niczym relikwie przywiozłem ze sobą do domu. Jak widać na załączonym obrazku, w tym szaleństwie jest metoda.
Pozdrawiam wszystkich, których poznałem w ten magiczny wieczór.