Fajny film widziałam/em..

Wasze niemuzyczne fascynacje.

Moderatorzy: verybilingual, Dx2

Re: Fajny film widziałam/em..

Postprzez Marta » 25-01-2010, 22:57

Widziałam wczoraj film. Nie wiem czy fajny, bo na pewno nie należy do lekkich i przyjemnych, ale z całą pewnością zasługuje na uwagę.
Film nosi tytuł „Głód” i jest jednym z sześciu filmów wybranych do projekcji w polskich kinach, w ramach projektu Era Nowe Horyzonty tournee.
Naprawdę mocny i ambitny film, który wzbudza wiele wszelakich emocji.
Opowiada o losach bojowników IRA przetrzymywanych i torturowanych w więziennych celach.
Polecam!

Czy ktoś z Was widział już może inne filmy z tej kolekcji ?
Najbardziej ciekawi mnie Tlen, Las i Les Plages d'Agnes.
Avatar użytkownika
Marta
Always On My Mind
 
Posty: 199
Dołączył(a): 18-03-2009, 23:32
Lokalizacja: Stolica Polskiego Piwa
Wiek: 36
Sex: Petshopgirl

Re: Fajny film widziałam/em..

Postprzez miharu » 27-01-2010, 18:10

Ostatnie parę dni obfitowało u mnie w filmy przeróżne. :D

Postanowiłam obejrzeć "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" z Bradem Pittem, w reżyserii Davida Finchera. Jest to jeden z niewielu filmów, które zanudziły mnie tak, że zostawiłam oglądanie w połowie. "Benjamin" ciągnie się niemiłosiernie, gdyby zaś w połowie projekcji zrobić podsumowanie, to okazałoby się, że nic w zasadzie się nie wydarzyło. Pitt gra tak, że można sobie wywichnąć szczękę z ziewania. To chyba jeden z bardziej nijakich i nudnych bohaterów filmowych, jakich zdarzyło mi się widzieć. Zachwyty nad tym filmem zastanawiają mnie bardzo.. będę musiała kiedyś 'dooglądać' drugą połówkę, może ona uzasadni te ochy i achy. Póki co, po połowie BB jestem rozczarowana... po Fincherze spodziewałam się cudów, a tu cieniutko.. :(

Dla zmiany nastroju zaopatrzyłam się w komedię o idiotycznym polskim tytule "Jaja w tropikach". Nie przepadam za amerykańskim poczuciem humoru (wolę angielski), tytuł dobił mnie dodatkowo, no i obecność Bena Stillera w głównej roli i jako reżysera podziałała na mnie mocno demotywująco. Ale spojrzawszy na info o filmie, poczułam budzące się zainteresowanie - hmm.. nominacja do Oscara za drugoplanową rolę? W takiej komedii? Niemożliwe. No więc przepadło, musiałam to zobaczyć, tym bardziej, że nominowanym był jeden z moich odwiecznych ulubieńców, Robert Downey Jr. Film ma skrajne oceny - gdy go potraktować powierzchownie, wydaje sie być bzdurną opowiastką o niewyszukanych gagach. Gdy jednak przyjrzeć się dokładniej, okazuje się, że to naprawdę niegłupia satyra na nadęte Hollywood, z momentami ostrym i dosadnym humorem. Dawno się tak nie ubawiłam.. fałszywe trailery z początku filmu, szczególnie "Zaułek Szatana" :lol: wyglądają jak prawdziwe.. gdy sobie uświadomić, że faktycznie podobne oglądamy w kinie "na poważnie", robi sie mocno ironicznie.
Oto grupka amerykańskich zblazowanych gwiazd ma nakręcić "najlepszy w historii" film wojenny. Gdy ich fochy powodują opóźnienia w planie zdjęciowym, wściekły reżyser zsyła ich do prawdziwej dżungli, żeby "było bardziej realistycznie". Czarnoskóry raper, gwiazdor jednej roli - ostatnio występujący w szóstej kontynuacji katastroficznego filmu, aktor znany z prostackich komedii oraz "Pięciokrotny Zdobywca Oscara" stanowią ową gwiazdorską obsadę. :lol: Bezlitosne wyśmiewanie się z nadęcia Hollywood, schematów filmowych, banałów i dość zaskakująca myśl: "czy aby gorszą dżunglą od tej prawdziwej nie jest amerykański światek filmowy?".
Co do aktorów: Stiller jako scenarzysta i reżyser odwalił kawał solidnej roboty. Aktorsko rzeczywiście bryluje RDJ.. i to w roli ..Afroamerykanina. :lol: Czy jest coś, czego ten facet nie potrafi zagrać? :D Miłym zaskoczeniem jest nieduża, ale charakterystyczna rólka Tomka Cruise'a, tu zupełnie nie do poznania. Przyznam, że mnie zaskoczył. Wiedziałam, że Stiller czy RDJ umieją się powygłupiać, ale Tomka nie podejrzewałam o fakt posiadania poczucia humoru. Jednak nie jest z nim tak źle. :lol:
Podsumowując: można się nieźle ubawić, z nastawieniem, że to raczej dość specyficzny humor. No i .. szacunek do aktorów, że chociaż oni mają do siebie zdrowy dystans w tym nadętym Hollywoodzie.. i umieją się pośmiać.. z samych siebie w zasadzie. :D

"Slumdog Millionaire". Dość specyficzny film, trudny do sklasyfikowania gatunkowego, dzieło Danny'ego Boyle'a. Oglądamy historię młodego mieszkańca hinduskich slumsów, który występuje w teleturnieju "Milionerzy" i okazuje się, że zna odpowiedzi na wszystkie pytania. Gdy już nam się wydaje, że to jakaś naciągana bajeczka, chłopaka oskarżają o oszustwo i przesłuchują na posterunku. Tam dowiadujemy się po kolei, skąd taka wiedza u prostego herbaciarza..
Ciekawy film, wciągająca historia głownego bohatera, oryginalny pod względem technicznym. Końcówka jako żywo jest hołdem dla Bollywoodu, który znam wyrywkowo całkiem nieźle. :lol: 8 Oscarów mówi samo za siebie.
miharu
Domino Dancing
 
Posty: 241
Dołączył(a): 13-04-2009, 16:18
Wiek: 35
Sex: Petshopgirl

Re: Fajny film widziałam/em..

Postprzez dafio-cat » 28-01-2010, 18:25

Dzisiaj o 20stej będę na seansie filmu CIACHO...
Słyszałem tyle rozbieżnych opinii na temat tego filmu, że aż jestem ciekawy mojej(swojej) opinii... ;)
Także, reasumując - rozszerzyłbym temat do wątku - niezbyt fajny... :)
Ogólnie - Ostatnio taki fim widziałem/am...
Dlaczego mamy dyskutować tylko o fajnych filmach... :) ;)
dafio-cat
 

Re: Fajny film widziałam/em..

Postprzez mackon75 » 29-01-2010, 9:24

Film jest z....sty Przez cały seans sala lała do łez. Karolak ginekologiem .....
mackon75
West End Girls
 
Posty: 11
Dołączył(a): 05-07-2009, 21:18
Wiek: 33
Sex: Petshopboy

Re: Fajny film widziałam/em..

Postprzez miharu » 29-01-2010, 15:48

Oczywiście, to temat ogólnofilmowy, o złych produkcjach też warto pisać. Co zresztą zaraz uczynię. ;)
Mackon, co za lakoniczna recenzja. Podobno tylko wielcy pisarze potrafią ograniczyć się do kilku słów. Brawo. :twisted:


"Zombieland". To właśnie ta zapowiedziana wcześniej chała. Nie chciałam tego oglądać, ale namówił mnie brat, no i ostatecznie miałam wątpliwą przyjemność obcowania z tą produkcją. Wiele osób twierdzi, że to parodia, komedia.. tymczasem to najzwyklejsza, czystej wody szmira. Już co prawda sam tytuł sugeruje film z gatunku survival albo zwykłą rozwałkę zombich, ale oklepany temat można faktycznie potraktować z poczuciem humoru. Którego tu zabrakło. Chyba że to sam fakt tłuczenia zombie na różne sposoby jest taki śmieszny? Hmm.. A sceny, gdy bohatera atakuje zombiak z krwawymi flakami wiszącymi z ust to niby ten pastisz? Może.. dla mnie to zwykłe nudy. A może jestem już za stara na jaranie się pseudośmiesznymi scenkami przemocy.. :roll: Denerwował mnie też ciągle ględzący narrator, wymądrzający się ze swoimi "zasadami" (po trzeciej miałam już serdecznie dość, ale ciągnięto ten denny pomysł aż do końca). Przez ponad połowę filmu myślałam: A zamknijże się wreszcie, chłopie! Ogólnie biorąc, ani razu się nawet nie uśmiechnęłam.. Przypuszczam, że to MIAŁA być parodia, ale twórcom nie wyszło, bo pewnie podświadomie kochają takie kiczowate filmy o zombie i wyszło im dokładnie to samo, co chcieli wyśmiać. Biedactwa. :lol:

"Kiss Kiss Bang Bang". Gatunek? Żadnego problemu z klasyfikacją: komedia kryminalna. Może z lekkim ukłonem w stronę "buddy movie", ale nie do końca. No i dobry tytuł. :P Przyjemna rozrywka do pooglądania w wolnym czasie. Zabawna, lekka, nie nużąca, aktorstwo na poziomie - Val Kilmer całkiem do rzeczy, daje radę (czasem mu się zdarza) w roli twardego prywatnego detektywa "geja" Perry'ego van Shrike'a :lol: , oraz - nie chcę się powtarzać, ale cóż - jak zawsze świetny Robert Downey Jr, tu jako Harry Lockhart, złodziej-nieudacznik, co chwilę wplątujący się w kłopotliwe sytuacje. Jak łatwo się domyślić, ta dwójka będzie głównym motorem napędowym filmu i źródłem humoru (z lekkim wskazaniem na RDJ - jego bohater generuje większość zabawnych sytuacji.. nie jest zbyt bystry, a i odwagą też nie grzeszy :lol: ). Tu też mamy narratora, w osobie Harry'ego, jednak to diametralnie inna sytuacja. Zabawne komentarze Harry'ego urozmaicają akcję i budują konstrukcję filmu.
W sumie - niby nic nowego pod słońcem. Ale bardzo fajnie się to ogląda.

"Wszyscy twoi święci". To też typowy film, tym razem rasowy dramat. Biograficzny. Nie jestem jakąś fanką historii opartych na "prawdziwych faktach", ale też nie skreślam takich produkcji. "WTŚ" to biografia Dito Montiela, pisarza i muzyka, zresztą to on sam właśnie wyreżyserował film (dziwna decyzja, robić film o sobie, no ale mniejsza o to). Montiel dorastał w latach 80 w nowojorskiej dzielnicy Astoria - mało ciekawej okolicy (może nie slumsy, ale swego rodzaju getto), w zasadzie wychowywał się na ulicy razem z grupą przyjaciół. Film jest dość intensywny w emocje, powiedziałabym. Montiel miał niełatwe relacje z ojcem, a dorastanie w getcie sprawiało, że chciał się stamtąd wyrwać za wszelką cenę. Akcja dzieje się "teraz" - Montiel jako znany pisarz musi wrócić w rodzinne strony, ale większość filmu stanowią retrospekcje, gdy wspomina czasy, gdy mieszkał w Astorii. Dorosłego Dito gra Robert Downey Jr (po prostu ostatnio 'odpracowuję' filmografię tego aktora :lol: ), a młodego - Shia LaBoeuf. RDJ ma drugoplanową w zasadzie rolę, choć i tak te kilka scen to mistrzostwo. I LaBoeuf, przyznaję, jest naprawdę dobry. Nie widziałam go w innych filmach, więc nie wiem, czy to ta rola mu tak przypasowała, czy po prostu jest dobry. W każdym razie młody ma talent. Film polecam więc głównie ze względu na aktorstwo z najwyższej półki.. i jak ktoś lubi klimaty pt. "prawdziwe i brutalne życie w gettcie" to też się spodoba.
miharu
Domino Dancing
 
Posty: 241
Dołączył(a): 13-04-2009, 16:18
Wiek: 35
Sex: Petshopgirl

Re: Fajny film widziałam/em..

Postprzez dafio-cat » 29-01-2010, 16:28

CIACHO to świetne, komediowe kino.
~mackon75, podobnie było na seansie na którym ja byłem. Przez cały film co kilka minut były "eksplozje śmiechu". :)
To chyba bardzo dobrze świadczy o komedii... :idea:
Śmieszą mnie, a wręcz żenują opinie wielu w polskim internecie, że CIACHO to chłam, ocena 1/10 etc... ;)
Jak ktoś idzie do kina na komedię, z nastawieniem że ma to być "bardzo głęboki film", a póżniej pisze opinie typu - ale płytki film itp, sam sobie wg mnie wystawia opinie jako recenzent...
Nie będę dalej rozwijał tego wątku, ale naprawdę wielu przesadza, wręcz nie wie co pisze... ;)
A co do samego filmu CIACHO.
Wg mnie to najlepsza polska komedia od wielu, nawet bardzo wielu lat. Jest tu zupełnie inny, nieszablonowy rodzaj humoru może czasami zbyt wulgarnego humoru, ale czy nasze terażniejsze życie nie jest opakowane różnymi wulgaryzmami, które stanowią tło dla epoki w której żyjemy. A to wszystko coraz bardziej się zlewa z normalnością. To co było tabu do kwadratu 20 lat temu, teraz jest normalne. I takie jest CIACHO. Pokazujące INNY rodzaj komedii, inne spojrzenie na Świat etc... ;)
Czy lepsze były polskie komedie romantyczne z ostatnich kilku lat, nie napiszę tytułów -( powinien być jeden tytuł, wszystkie były tak samo slabe), bo dla mnie nie...
TESTOSTERON i LEJDIS też wg mnie to gorszy poziom niż CIACHO. :!:
Teraz o szczegółach. Gra Pawła Małaszyńskiego w roli Karolka to wg mnie klasa światowa. Ten aktor potrafi zagrać chyba wszystko. Po prostu SUPER!!! Widząc tylko Jego twarz w tym filmie już miałem lekki uśmiech na swojej facjacie... Czy trzeba pisać coś więcej o roli aktora w komedii... ;) Tak troszkę przypominał mi pod tym względem najlepszego wg mnie aktora komediowego w historii kina - pewnego "choleryka" z Francji Louisa de Funesa... Może zbyt odważne porównanie, ale tak mi się skojarzyło. :)
Inni aktorzy też dobrze zagrali swoje role, ale DUŻO im zabrakło do Małaszyńskiego.
Epizod Krzysztofa Kononowicza w roli prokuratora, był bardzo śmieszny. W stylu Kononowicza...
Scenariusz mógłby być lepszy, ale i tak CIACHO ogólnie wg mnie to bardzo dobra komedia... :)
9/10***
P.S.
Poruszył mnie bardzo i zarazem ubawił do łez moment, gdy w podkładzie muzycznym była SANDRA - Everlasting Love.
Świetnie to się oglądało. Kto był na filmie, ten wie o co chodzi... ;)
Ostatnio edytowano 21-02-2010, 19:42 przez dafio-cat, łącznie edytowano 1 raz
dafio-cat
 

Re: Fajny film widziałam/em..

Postprzez Magdalena » 29-01-2010, 20:22

miharu napisał(a): Montiel jako znany pisarz musi wrócić w rodzinne strony, ale większość filmu stanowią retrospekcje, gdy wspomina czasy, gdy mieszkał w Astorii. Dorosłego Dito gra Robert Downey Jr (po prostu ostatnio 'odpracowuję' filmografię tego aktora :lol: ), a młodego - Shia LaBoeuf. RDJ ma drugoplanową w zasadzie rolę, choć i tak te kilka scen to mistrzostwo. I LaBoeuf, przyznaję, jest naprawdę dobry. Nie widziałam go w innych filmach, więc nie wiem, czy to ta rola mu tak przypasowała, czy po prostu jest dobry. W każdym razie młody ma talent.


Widziałam Shia LaBoeufa w ostatniej części Indiany Jonesa. Wypadł dobrze jako młode ciacho i potomek słynnego archeologa awanturnika :lol:

Jakiś czas temu ogądałam "Rewers", czarną komedię w reż. Borysa Lankosza (paszport "Polityki" w kategorii reżyseria) Skusiła mnie reklama, głównie radiowaą. Trójka mocno promowała ten film i między wierszami, ale jednak opowiedziano całą akcję. Mimo to film bardzo dobrze się oglądało a tercet Anna Polony, Krystyna Janda i Agata Buzek jest po prostu świetny. Wrażenie robi też Marcin Dorociński jako diaboliczny amant. Bardzo dobry scenariusz, wiele trafnych obserwacji dotyczących tamtych czasów oraz stosunków mędzyludzkich w ogóle. Jedyny zgrzyt dla mnie to Agata Buzek postarzona o jakieś 40 lat. Ta cała charakteryzacja jednak trochę sztucznie wyglądała. Może prawdziwiej wypadłaby po prostu aktorka starszego pokolenia...
Zachwyciła mnie muzyka Włodka Pawlika (skomponował tez muzykę do "Pora umierać").
Opinie o filmie są różne - zazwyczaj skrajne. Moim zdaniem warto obejrzeć.
Miracles happen...
Avatar użytkownika
Magdalena
Jealousy
 
Posty: 539
Dołączył(a): 19-03-2009, 22:19
Lokalizacja: Miasto fabryk
Wiek: 40
Sex: Petshopgirl

Re: Fajny film widziałam/em..

Postprzez verybilingual » 29-01-2010, 21:14

Ja też miałem (nie)przyjemność oglądać ten film. Niestety ''Ciacho'' pozostawię lepiej bez komentarza :?
''You can hear it playing all over the world''
Avatar użytkownika
verybilingual
Administrator
 
Posty: 2244
Dołączył(a): 18-03-2009, 22:33
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiek: 22
Sex: Petshopboy

Re: Fajny film widziałam/em..

Postprzez Wiewiórka » 29-01-2010, 21:50

dafio-cat napisał(a):Poruszył mnie bardzo i zarazem ubawił do łez moment, gdy w podkładzie muzycznym była SANDRA - Everlasting Love.
Świetnie to się oglądało. Kto był na filmie, ten wie o co chodzi... ;)


To ciekawe. :shock: Ale sobie o niej przypomnieli.. Zapewne przy jakieś miłosnej scence. Ciekawe czy kiedyś wykorzystają naszych ulubieńców piosenki. :roll:
Obrazek
Wiewiórka
Somewhere
 
Posty: 1609
Dołączył(a): 19-03-2009, 0:00
Wiek: 1
Sex: Petshopboy

Re: Fajny film widziałam/em..

Postprzez gun_boy » 29-01-2010, 23:45

Już wykorzystali - w "It Couldn't Happen Here" :lol: :lol: :lol:
With the plane and the lathe
The work never drove you mad
You're a maker, a creator
Not just somebody's Dad
Avatar użytkownika
gun_boy
It's Alright
 
Posty: 341
Dołączył(a): 23-03-2009, 22:36
Lokalizacja: Poznań
Wiek: 44
Sex: Petshopboy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sport, sztuka, filmy i inne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości