verybilingual napisał(a):Koncert Madonny to z kolei skomplikowana sprawa. Generalnie Polska po prostu nie była gotowa na taki show w takiej formie organizacyjnej. Ludzie myśleli, że po EURO łatwo będzie sprzedać kolejne show i wykorzystać Stadion Narodowy do zarobienia pieniędzy.
Dla mnie raczej największym znakiem zapytaniem jest to, dlaczego akurat w krajach środkowowschodnich zdecydowano się na ulokowanie tego koncertu na gigantycznych obiektach, a w UK, Holandii czy Niemczech, Madonna występowała w halach takich jak O2 (Pet Shop Boys nawet byli w berlińskiej O2), czyli obiektach kilkakrotnie mniejszych od stadionów piłkarskich. Na myśl przychodzi mi jedynie pazerność naszego lokalnego oddziału Live Nation. A że oni pazerni są, to nie od dziś wiadomo. Przeliczyli się w każdym razie. W Polsce największą popularnością wciąż cieszą się skostniałe gitary i to "one" zapełniają stadiony.
Inna sprawa jest taka, że Madonna chyba już nie budzi takiego "wow" jak kiedyś. Jej muzyka jest po prostu o wiele słabsza niż chociażby 8 lat temu w czasie wydania "Dancefloor".
Madonna faktycznie nagrywa słabą muzykę od kilku lat i to nie ulega wątpliwości. Wiadomo, że następstwem tego jest brak zainteresowania koncertem w przypadku jakiejś tam części potencjalnych odbiorców. A szkoda, bo jeśli chodzi o trasy koncertowe Madonny, to są one coraz bardziej spektakularne i miano "wypalenia" w tym przypadku kompletnie nie dotyczy Madonny. Sticky & Sweet Tour (2009) nie dorasta do pięt MDNA Tour (2012).
Przepraszam, że poleciał mały off-top.
Moja opinia jest taka, by wciąż jeszcze się wstrzymać z marudzeniem, że w Rosji, Estonii czy Turcji Pet Shop Boys wystąpią, a u nas jak zwykle mają ich w nosie. Ja nie zamierzam z Mikołaja Ziółkowskiego robić Boga, bo poza zrobieniem jednej porządnej edycji Openera (2012) i kilku udanych krakowskich Selectorów, to imprezy Alter Artu zawsze według mnie były nastawione na gitarową dzieciarnię a'la fani Kings of Leon, Blur i Coldplay. I to jest przykre, bo Alter Art jest mocarzem w tej branży w naszym kraju i mogą ściągnąć każdego lub prawie każdego. A nastawieni są głównie na jeden "elektorat".
W każdym razie Selector Festival ma ogłoszoną na razie garstkę wykonawców, na 7 września poza Jessie Ware nie ma jeszcze nikogo. 6-ego PSB są w Berlinie na Tempelhofie. Naprawdę zalecam cierpliwość i poczekajmy jeszcze parę tygodni na resztę ogłoszeń Selectora. Jeśli nici z tego wyjdą, wtedy zaczniemy marudzić.